Do urlopu pozostało...


Już niecały miesiąc do wyjazdu! Przygotowania trwają, dziś nawet zamówiłam pierwszą w życiu walizkę! Ale absolutnie nie oznacza to rezygnacji z podróży z plecakiem - jakoś plecak ma zazwyczaj przygodę w pakiecie!

Wczoraj, lekko podłamana Olka ocenami (umówmy się, nie jest tragicznie, ale zawsze mogłoby być lepiej!) powiedziałam mu, że gdyby na świadectwie nie miał żadnej tróji, to coś bym mu kupiła
- Ale co? - zapytało dziecko
- Hmmm, może... może kupiłabym największe lody jakie sprzedają w Nowym Jorku!
- Hmmmm - odrzekło dziecko - a może zamiast tych lodów dałabyś mi równowartość w gotówce, a ja dołożyłbym sobie do amerykanskich komiksów?
- No dobra, to 15 dolarów jako stawka za świadectwo bez trój.. .Choć w sumie mogłabym postawić i 50 dolarów, bo do wystawiania ocen zostało 2 tygodnie, więc i tak nie masz na to szans!
Widzę, że dziecku oczy zaczynają się niepokojąco świecić, więc reflektuję siędość szybko:
- To 20! Daję20 dolarów amerykanskich na komiksy, jeśli świadectwo będzie bez żadnej trójczyny. I lepiej wymyśl co ja dostanę, jeśli te tróje się jednak pojawią!
- To wtedy zrobię Ci obiad, sam wymyślę, zaplanuję i zrobię
- Umowa stoi!

Wieczorem zalegam na kanapie, chłopaki zbierają się na górę do spania, więc celowo mruczę pod nosem:
- 20 dolarów amerykańskich, 20 dolarów amerykańskich...
- Lepiej już powiedz ojcu, żeby hajs wymienił! - odcina się Olek
- Lepiej szukaj przepisów na wykwintny obiadek!

Serio, czy ktoś wierzy, że będę stratna?



Komentarze