Photo by mwangi gatheca on Unsplash
Lecimy do Kanady! W czerwcu! Bilety kupione już w styczniu. Tak, mamy tam rodzinę i to jest główna motywacja od dobrych kilkunastu lat. Ale takie przedsięwzięcie wymaga konkretnie przygotowanego budżetu, zwłaszcza dla 4-osobowej rodziny, więc temat się przeciągał i przeciągał. Zawsze byly jakieś tańsze i bliższe trasy. Ale tym razem finalizujemy wielki plan.
Właściwie to z powodu tego wyjazdu założyłam bloga, z którym już obwąchiwałam się od roku czy dwóch. Fajnie jest notować przeżycia na bieżąco i zostawiać je sobie na później. Taki wirtualny suwenir dla rodziny i znajomych prosto z trasy, a i dla siebie na przyszłość.
Bilety, które kupiliśmy w okazyjnej jak natą trasę cenie są z jedną przesiadką i obejmują 3 tygodnie na miejscu. Będziemy się ubiegali też o wizy amerykańskie, żeby postawić nogę po drugiej stronie Niagary - o ile się uda. Jeśli się nie uda to też ok, Kanada jest niewyobrażalnie wielka, niecały miesiąc z pewnością nie wystarczy ;-)
Z informacji praktycznych:
- na bilety polowałam przez około 2-3 miesiące, w tym czasie cena spadła o około 700 zł /os/w obie strony - polecam sprawdzać wiele porównywarek, usuwać ciasteczka itp.
- podobno na okres wakacyjny najtańsze są właśnie w okolicach stycznia/lutego
- do Kanady obwiązuje elektroniczna rejestracja przyjezdnych - zostawiam sobie do załatwienia
Komentarze
Prześlij komentarz